wtorek, 16 sierpnia 2011

Rozdział 20.

Uspokoiłam James'a i John'a, a następnie wsiadłam do samochodu:
-Lena, co to za akcja?! - zapytał Justin -
-Ja... Wytłumaczę Ci wszystko w domu... - powiedziałam spuszczając głowę w dół -
Jechaliśmy kilka minut, ale w samochodzie była totalna cisza. Ja tylko od czasu do czasu spoglądałam na Justina, który był wkurzony. Po chwili samochód się zatrzymał. Stanęliśmy pod domem Justina:
-To co? Masz mi to zamiar wytłumaczyć? -powiedział Justin-
-No tak... -powiedziałam idąc w stronę drzwi-
Zobaczyłam panią Mallette i moją mamę siedzącą na kanapie.
Przywitałam się:
-Dzień dobry, Hej mamo.
-Dobry, dobry .- powiedziała pani Mallette-
Ja tylko podeszłam do Justina i wyszeptałam:
-Chodź za mną.
Szliśmy z Justinem do jego sypialni. Ja otworzyłam drzwi i usiadłam na łóżku, a Justin obok mnie:
-Justin. James nam pomaga. On chce zabić swojego brata... Czyli Johna...
-To chyba dobrze...
-Tak -powiedziałam przybliżając się powoli do Justina-
Justin rzucił się na mnie, ściągnął moją koszulkę, ale ja nie miałam na to ochoty:
-Justin... darujmy sobie dzisiaj...
-Dobrze jak chcesz. -powiedział Justin wychodząc z pokoju -
Nie wiedziałam co mam robić i co powiedzieć.
Pobiegłam za Justinem:
-Justin! Ja.. przepraszam, ale na prawdę nie mam ochoty.
-Dobrze, ja rozumiem -powiedział całując mnie-
Ja odwzajemniłam pocałunek. Nagle zaskoczyła nas moja mama:
-mamo! -krzyknęłam-
-No przepraszam, ale chciałam zapytać Justina jak się ma.
-Dobrze, dziękuję, że pani pyta . -powiedział Justin-
-Justin chodź no tu! -zawołała pani Mallette-...
____________
No cóż jak narazie to tyle. Muszę odzyskać wenę, chyba rozumiecie ; ) .

3 komentarze:

  1. Rozdział krótki, ale rozumiemy :) teraz coraz częściej mam blokadę xD Ale i tak mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieważne że krótki i tak jest super.! Niecierpliwe czekam na nn <3333

    OdpowiedzUsuń