Pani Mallette zawołała Justina.
-Już idę- zawołał Justin-
Ja tylko usiadłam na łóżku i napisałam do Eveline sms'a
"Hejka, może wyskoczymy gdzieś dzisiaj?"
Nagle dostałam sms'a:
"No pewnie, ale mam nadzieję, że Justin idzie z nami."
Odpisałam:
"No pewnie, że tak."
Odpisała:
"OK, to do zobaczenia."
Nagle Justin wszedł do pokoju, a ja powiedziałam:
-No to dzisiaj idziemy do kina z Eveline. - powiedziałam uśmiechając się -
-Spoko. -powiedział Justin-
Ja szybko zabrałam telefon do ręki i napisałam do Eveline:
"Zmiana planów idziemy do kina. :)"
Nagle Justin zapytał:
-A co z John'em i James'em?
-No jak narazie to nic nie wiem... -opowiedziałam-
-Dobrze wiedzieć - powiedział Justin-
-Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. - powiedziałam z uśmiechem-
-A teraz to ja się idę ogarnąć, w końcu zaraz wychodzimy- powiedziałam idąc do łazienki-
Umyłam się, wyprostowałam włosy i założyłam to: <klik>.! , <klik>.! i tą torebkę <klik>.!.
-Justin! Chodźmy!! -krzyknęłam-
-OK! -krzyknął Justin-
-No to jedźmy po Eveline- powiedziałam z uśmiechem-
Justin chwycił mnie za rękę i poszliśmy w stronę samochodu.
Przejeżdżaliśmy obok domu James'a, a nagle z domu wyleciał James z rekami w krwi...
Nie mogłam na to patrzeć, wyszłam z samochodu szybko podbiegłam do niego i zapytałam:
-Co jest grane?!
-Ja...Ja...
-Zabiłeś go?!!!! - zapytałam krzycząc-
-Ta...Ta...Tak...
Szybko wbiegłam do domu, sprawdziłam czy John jeszcze oddycha. Oddychał, szybko zabrałam telefon i zadzwoniłam po karetkę. Po 5 minutach karetka zabrała John'a, a James'a zabrała policja...
Wsiadłam z powrotem do samochodu:
-Jedźmy już.. -powiedziałam-
-Dobrze...- powiedział Justin-
Po chwili byliśmy pod domem Eveline... Wyszłam z samochodu razem z Justinem i zapukałam do drzwi Eveline:
-Proszę! -rozległ się głos Eveline-
Ja i Justin weszliśmy do domu Eveline i zobaczyliśmy jak płacze:
-Co jest? -zapytałam-
Eveline spojrzała na mnie i powiedziała:
-No, bo... James jest na policji, i może iść siedzieć...
-No i co z tego, pomagał mi, ale nie prosiłam go o to żeby zaraz próbował go zabić!!-powiedziałam-
-No i?! I już nie zobaczę mojego chłopaka....-powiedziała Eveline-
Popatrzałam na Eveline, nagle upadłam na ziemię. Gdy się obudziłam zobaczyłam jak Justin i Eveline stoją nade mną. Ja tylko zapytałam:
-Że co?! Ty jesteś z James'em?! -zapytałam-
-No tak... -odpowiedziała Eveline-
-Dlaczego mi nie powiedziałaś?!
-Bałam się, że właśnie tak zareagujesz.
-No, a czego się spodziewałaś?! To jest brat tego który Cię porwał!! -zaczęłam krzyczeć-
-No wiem, ale nie poradzę, że coś do niego czuję. -powiedziała Eveline-
-Matko... Sorry Eveline, ale muszę to przemyśleć w samotności... -powiedziałam-
-Justin jedźmy już.
-OK.
Szłam za Justinem. Powiedziałam tylko:
-Papa. Odezwę się niebawem.
Zamknęłam drzwi i szłam w stronę samochodu, wsiadłam i patrzałam się za szybę, nie miałam ochoty z nikim rozmawiać musiałam przemyśleć to wszystko w spokoju...
__________________________________________
Niespodzianka! Specjalnie dla was! Wielki powrót i rozdziałek. <33
Koocham was. :*****
DZIĘ-KU-JE-MY ! ;D
OdpowiedzUsuńNiezły rozdział .
Czekam na więcej <3 ;**