czwartek, 4 sierpnia 2011

Rozdział 15.

I powiedział:
-To on...
I znów zamknął oczy. Ja tylko pomyślałam i tylko domyśliłam się, że to mógł być John.
Wybiegłam z sali i pobiegłam szybko do domu. Zabrałam swój drugi telefon i pojechałam do szpitala z powrotem. (Nie miałam prawka)
Na szczęście policja nie przyłapała mnie na gorącym uczynku. Ja szybko wybiegłam z samochodu i pobiegłam do sali w której leżał Justin. Napisałam sms'a do Johna:
"Jak mogłeś mi to zrobić?NIENAWIDZĘ CIĘ!"
Usiadłam obok łóżka Justina, do sali nagle wszedł Usher. Popatrzał na mnie i usiadł obok mnie. Nastała cisza, ale długo nie trwała, bo pani Mallette szybko przybiegła do sali i  zaczęła:
-Już wiem kto postrzelił Justina. To nijaki James Trevor-Bruck.
-Hm... Już wiem kto to! Brat Johna! Pewnie John mu zapłacił za postrzelenie Justina...
-Proszę pani niech pani zostanie z Justinem, a ja idę załatwić pewną sprawę. - powiedziałam wkurzona-
Po chwili wybiegłam z sali...
___________________
Niestety tylko tyle, nie mam weny ostatnio. A i ważna informacja:
Nie będę teraz dodawała codziennie rozdziałów, bo nie będę przesiadywała codziennie na kompie nie gniewajcie się ;*.
Jeżeli chcecie zadać jakieś pytanie to piszcie na gg: 6627632.

1 komentarz:

  1. Wiki ! Co taki krótki ?? hmmm ? dodaj szybko nn ! <3 @xoSusanna

    OdpowiedzUsuń