Ja popatrzałam na Ushera i powiedziałam:
-Jedźmy po Justina...
-Ok - powiedział Usher-
Ja tylko patrzałam przed siebie. Rozmyślałam nad paroma sprawami...
Nagle Usher lekko mnie popchnął:
-Hej! Jesteśmy -powiedział -
-Ok.
Wyszłam z samochodu i poszłam do szpitala. Szłam przed siebie kiedy nagle wpadłam na lekarza Justina:
-Dzień dobry. -wykrztusiłam-
-Dzień dobry. Pani pewnie przychodzi po Justina..
-Tak. -powiedziałam idąc-
Weszłam do sali w której leżał Justin:
-Hej. -powiedziałam dając mu całusa w policzek-
-Hej. -odpowiedział-
-To co, idziemy do domu?
-Pewnie. Mam już dość sali szpitalnej - powiedział Justin z uśmiechem-
Justin wstał, a ja gapiłam się w jego czekoladowe oczy... Nie potrafiłam oderwać od nich wzroku:
-Lena... Wszystko ok? - zapytał Justin-
-Tak -powiedziałam uśmiechając się -
Justin wziął mnie za rękę i poszliśmy do samochodu... Ale przed szpitalem oślepił nas blask fleszy. Tak to byli paparazzi. Niestety ja i Justin nie chcieliśmy pozować do żadnych zdjęć. Ja i Justin wsiedliśmy do samochodu:
-Hej stary -powiedział Justin do Ushera-
-No siema. I co jak się czujesz? -zapytał Usher-
-Dobrze, ale mam prośbę. Jedźmy już. -powiedział Justin z uśmiechem-
-Ok -powiedział Usher przekręcając kluczyk-
Przejeżdżając obok domu James'a i John'a zauważyłam jak James i John się biją.
Ja pełna złości, wyskoczyłam z samochodu i powiedziałam....
~Oczami Justina~
Cieszyłem się, że wreszcie wypisali mnie ze szpitala. Ale gdy Lena wyskoczyła z samochodu nie wiedziałem o co chodzi. Miałem nadzieję, że Lena wszystko mi wytłumaczy...
~Oczami Leny~
-Yeah!
To pomyślałam gdy Justin wychodził ze mną ze szpitala, ale gdy zobaczyłam James'a i John'a bijących się. Wiedziałam, że ma to związek z naszą umową z James'em. Muszę wszystko opowiedzieć Justin'owi.
pisz 20 !
OdpowiedzUsuńtylko mam jedną drobną uwagę : nie pisz na końcu "oczami `kogośtam`" to wgl psuje ten rozdział i po 2. Lena wie tylko to , co ona sama myśli , nie wie np . co myśli Justin . i to by było tyle . ;D
poza, pisz dalej , bo fajne to jest ;p <3