Usiadłam obok Justina i zaczęłam:
-Słuchaj, muszę to powiedzieć. Wszystko mi o Tobie przypomina i myślę wciąż tylko o Tobie, ale zdradziłeś mnie i nie mogę Ci wybaczyć, muszę to wszystko przemyśleć -powiedziałam spoglądając głęboko w jego czekoladowe oczy. Zawsze miałam do nich słabość, ale dziś były wyjątkowe, nie mogłam oderwać od nich wzroku, były cudowne.
-Lena, ja wiem, że bardzo źle postąpiłem, ale na prawdę tego żałuję, ja rozumiem, że potrzebujesz czasu żeby to wszystko przemyśleć - powiedział Justin spoglądając na mnie.
Nie wiedziałam dlaczego, ale rzuciłam się na niego i przytuliłam z całej siły, nie wiedziałam dlaczego to zrobiłam i dlaczego właśnie w takim momencie.
-Prze...Przepraszam Justin... -powiedziałam i spuściłam głowę na dół.
-Nic się nie stało, tylko proszę Cię przemyśl to.
-Dobrze -powiedziałam podnosząc głowę. -Ja muszę już iść.
-Pa.
Szłam oddalając się od niego, ale gdy oglądałam się za nim, moje serce chciało tam wrócić, ale ja wiedziałam, że to jeszcze nie nasz czas. Nagle zadzwonił telefon:
-Tak?
-Hej, tu Sel.
-No hej -nie miałam ochoty z nią rozmawiać w takim momencie.
-Mogłybyśmy się spotkać, to nie jest rozmowa na telefon.
-No dobrze, to gdzie?
-W kafejce niedaleko centrum handlowego.
-Ok, zaraz tam będę -powiedziałam rozłączając się.
Idąc chodnikiem widziałam jak Justin odjeżdża, ale nie dawałam żadnych znaków, że go widziałam nie chciałam żeby wiedział, że mi zależy, chciałam żeby wiedział co stracił, ale ciągle o nim myślałam chciałam przestać, ale nie mogłam.
Po chwili znalazłam się przed kafejką, weszłam do środka i usiadłam przy stoliku, czekając na Sel zamówiłam sobie sok pomarańczowy, nie miałam ochoty na kawę.
Nagle usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi, spojrzałam na nie i zobaczyłam jak Sel wchodzi i siada na przeciwko mnie :
-Hej, Lena - powiedziała ściskając mnie.
-Hej. To co jest - zapytałam patrząc na nią.
-No jak to co! Zdobyłam dla Ciebie kontrakt.
-To świetnie!
-Tak, dlatego musisz pojechać ze mną i zaśpiewać tą piosenkę, wiesz którą - powiedziała Sel.
-Tak wiem, ale, że co teraz?
-No tak, chodź do samochodu.
-Ok - powiedziałam ze zdziwieniem, nie spodziewałam się, że Sel będzie dla mnie taka miła, ale nadal pamiętam o tym co mi zrobiła, jak się podle zachowała, przecież wiedziała, że kocham Justina i bardzo dobrze się nam układa, a ona musiała wszystko zniszczyć. Na samą myśl o tym chciało mi się płakać, ale musiałam być silna i nie dać po sobie poznać jak się czuję, i to właśnie przez nią, miałaby jeszcze satysfakcję, że jej się udało :
-No to co, jedziemy?
-Tak, pewnie - powiedziałam niechętnie, nie miałam ochoty z nią tam jechać, ale nie miałam wyjścia, chciałam żeby mój plan wypalił.
-No to jak się czujesz - zapytała Sel wsiadając do samochodu.
-Dobrze - powiedziałam, patrząc na nią i wsiadając do samochodu.
Selena odpaliła silnik, a ja tylko siedziałam wgapiona w okno, nie miałam ochoty z nią rozmawiać z wiadomych powodów, nie wiem dlaczego, ale miałam ochotę powiedzieć jej co o niej myślę, ale nie mogłam, musiałam trzymać język za zębami, żeby tylko nie powiedzieć niczego głupiego co mogłoby wpłynąć na zdobycie kontraktu, musiałam tylko się uśmiechać i być miłą, żeby niczego nie spieprzyć, to było ciężkie, ale musiałam się poświęcić.
Nagle stanęłyśmy, wyszłyśmy z samochodu i weszłyśmy do ogromnego budynku, jechałyśmy windą aż na 48 piętro :
-I jak, stres? - zapytała Selena.
-Troszeczkę - powiedziałam z uśmiechem, co prawda nie szczerym, ale lepszy taki niż żaden.
Weszłyśmy do jakiegoś pokoju gdzie siedział jakiś gościu:
-Witaj, ty jesteś Lena, tak?
-Tak, a skąd pan to wie - zapytałam.
-Selena dużo mi opowiadała, podobno lubisz śpiewać i chciałabyś kontrakt tak?
-No tak,zgadza się.
-No to chcesz zaśpiewać - zapytał gościu.
-No tak...
-No to słucham Cię -powiedział gościu.
Zabierałam się za śpiewanie gdy nagle...
Gdy nagle ?? Ej! Czemu przerwałaś w takim momencie ? ;( Ale się cieszę że Lena porozmawiała sobie z Justin'em. Proszę żeby oni do siebie wrócili ! <33
OdpowiedzUsuńzaje.bisty :D Czy tam wszedł Justin ? :D No czekam na rozwinięcie tego momentu ze studia <3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za spam. Nie chcę się narzucać ni nic. Chciałam tylko zaprosić cię, jeśli masz chęci na moj blog http://she-smiles.blog.onet.pl A nuż uznasz go za dość dobry i godny twojej uwagi? Byłabym dumna ;]
OdpowiedzUsuńU mnie za oknem szaruga, wiatr, deszcz. Szukam więc trochę kolorów na komputerze i bazgrzę kolejne rozdziały na mojego bloga. Może docenisz?
Całuję
blood