Numer zastrzeżony...
Odebrałam:
-Halo- powiedziałam niepewnym głosem.-
-No to ja Eveline !
-No hej ! - powiedziałam z ulgą-
-Spotkamy się jutro ?
-Pewnie -odpowiedziałam z radością-
-Jak to się stało, ze nie mam twojego numeru? -powiedziałam-
-Mam nowy numer, to dlatego.
-Aha . -powiedziałam ze śmiechem-
-Dobra to do jutra, później napisze Ci o której i gdzie.-
-Okej - powiedziałam rozłączając się-
Dzwoni, bo mam jutro urodziny! Pomyślałam...
Justin siedział myśląc nad czymś:
-Justin, nad czym tak myślisz?
-Eh... nad niczym o czym mógłbym Ci powiedzieć.
-Jak chcesz. -powiedziałam, włączając TV-
Nagle Justin powiedział:
-Muszę lecieć...
-Nie Justin... zostań, boję się zostać sama...
-Czy coś się stało, że się boisz?
-Nie tylko po prostu... No dobra chce żebyś został, bo Cię bardzo lubię.
-Ja też Cię bardzo lubię, ale muszę lecieć...-powiedział ze smutkiem-
-No dobrze, mam nadzieję, że spotkamy się jutro...-powiedziałam z uśmiechem-
-Pewnie -powiedział i przytulił mnie-
Odwzajemniłam uścisk.
Justin otworzył drzwi i poszedł na drugą stronę ulicy do swojego domu.
Ja patrzyłam jak odchodzi... Chciałam pobiec za nim żeby wrócił... Potwornie go polubiłam...
Polubiłam go jeszcze mocniej...
Powiedziałam do siebie:
-Okej, koniec z tym!
Nagle dostałam sms-a od Eveline, że jutro nie może się spotkać ponieważ idzie do Dentysty wyrwać zęba...
Odpisałam jej:
"Ojej! Trudno może innym razem? 3maj się :)."
Super samotne urodziny. Pomyślałam.
Nagle dostałam kolejnego sms-a ale nie od Eveline tylko Justina...
"Hej mam nadzieję, że jutro nie będziesz w domu. "
Odpisałam mu:
"Będę, nie wybieram się nigdzie..."
Pomyślałam że pewnie chodzi o moje urodziny...
Trudno wszystko mi jedno... Ważne, że spędzę dzień z Justinem...
Usiadłam na kanapie, skuliłam się i oglądałam TV.
Nagle ktoś zadzwonił do drzwi poszłam otworzyć a Johanna stała za progiem... weszła i podziękowała mi, że nie powiedziałam mamie o wszystkim...
Nagle odezwałam się:
-Dlaczego dopiero teraz przychodzisz?!
-Przepraszam... Byłam z koleżanką w centrum handlowym...
-Spoko...
Johanna podeszła pocałowała mnie w policzek i powiedziała:
-Idę spać... Dobranoc.
-Dobranoc, miłych snów...
Nie wiedziałam co ze sobą zrobić...
Weszłam na TT zobaczyłam, że Justin mnie follował. Jak obiecałam dałam fotki z Justinem na twitpic.
Po chwili wszyscy którzy nie wierzyli, że się z nim spotkałam byli pod wrażeniem.
Nie miałam już nic do roboty więc wyłączyłam kompa i poszłam do swojego pokoju po ładowarkę do telefonu, który właśnie mi padł...
Oglądałam TV i nie wiedzieć kiedy zasnęłam... Obudziłam się o 23:00 i szłam do łazienki się przeprać w pidżamę. Zajrzałam przy okazji do pokoju Johanny... Zobaczyłam mały prezent na biurku... chciałam zobaczyć co to, ale powstrzymałam się... Nie chciałam cobie popsuć niespodzianki.
Poszłam znowu oglądać TV i znów zasnęłam...
Obudziły mnie wrzaski z domu obok... Sąsiedzi znów się kłócili...
Zakryłam uszy poduszką i poszłam znów spać...
O godzinie 6:00 obudził mnie Justin...
Zaspana powiedziałam:
-Justin, kto Cię wpuścił?
-Twoja siostra...
-Grr...Johanna!
-Wyskoczymy gdzieś? -zapytał Justin-
-No co ty muszę iść się ogarnąć...
-Ja poczekam...
-Okej -powiedziałam idąc do łazienki-
Poszłam się ogarnać: wzięłam prysznic, wysuszyłam włosy i wyprostowałam je, zrobiłam makijaż i ubrałam się najlepiej jak mogłam czyli rzeczy z Paryża których miałam dość sporo... Wyszłam z łazienki... Ogarniałam się godzinę... Powiedziałam do Justina:
-Przepraszam, że tak długo...
-Nie ma za co -powiedział z uśmiechem-
-To idziemy? - zapytałam z rumieńcami na policzkach-
-Pewnie.
-Johanna wychodzę!!
-okej, baw się dobrze.
Justin poszedł po swoją brykę. Otworzył mi drzwi i wsiadłam.
Justin wsiadł, przekręcił kluczyk w stacyjce i ruszyliśmy... Nie wiedziałam nawet gdzie jedziemy. Po chwili zapytałam:
-Justin... Gdzie tak w ogóle jedziemy?
-To niespodzianka... -powiedział z uśmiechem-
-No, ale Justin, powiedz mi!
-Wszystko w swoim czasie...
Jechaliśmy, a ja nie wiedziałam dalej gdzie jedziemy... Nie myślałam już o tym. Liczyło się, że będę tam z Justinem...
Odebrałam:
-Halo- powiedziałam niepewnym głosem.-
-No to ja Eveline !
-No hej ! - powiedziałam z ulgą-
-Spotkamy się jutro ?
-Pewnie -odpowiedziałam z radością-
-Jak to się stało, ze nie mam twojego numeru? -powiedziałam-
-Mam nowy numer, to dlatego.
-Aha . -powiedziałam ze śmiechem-
-Dobra to do jutra, później napisze Ci o której i gdzie.-
-Okej - powiedziałam rozłączając się-
Dzwoni, bo mam jutro urodziny! Pomyślałam...
Justin siedział myśląc nad czymś:
-Justin, nad czym tak myślisz?
-Eh... nad niczym o czym mógłbym Ci powiedzieć.
-Jak chcesz. -powiedziałam, włączając TV-
Nagle Justin powiedział:
-Muszę lecieć...
-Nie Justin... zostań, boję się zostać sama...
-Czy coś się stało, że się boisz?
-Nie tylko po prostu... No dobra chce żebyś został, bo Cię bardzo lubię.
-Ja też Cię bardzo lubię, ale muszę lecieć...-powiedział ze smutkiem-
-No dobrze, mam nadzieję, że spotkamy się jutro...-powiedziałam z uśmiechem-
-Pewnie -powiedział i przytulił mnie-
Odwzajemniłam uścisk.
Justin otworzył drzwi i poszedł na drugą stronę ulicy do swojego domu.
Ja patrzyłam jak odchodzi... Chciałam pobiec za nim żeby wrócił... Potwornie go polubiłam...
Polubiłam go jeszcze mocniej...
Powiedziałam do siebie:
-Okej, koniec z tym!
Nagle dostałam sms-a od Eveline, że jutro nie może się spotkać ponieważ idzie do Dentysty wyrwać zęba...
Odpisałam jej:
"Ojej! Trudno może innym razem? 3maj się :)."
Super samotne urodziny. Pomyślałam.
Nagle dostałam kolejnego sms-a ale nie od Eveline tylko Justina...
"Hej mam nadzieję, że jutro nie będziesz w domu. "
Odpisałam mu:
"Będę, nie wybieram się nigdzie..."
Pomyślałam że pewnie chodzi o moje urodziny...
Trudno wszystko mi jedno... Ważne, że spędzę dzień z Justinem...
Usiadłam na kanapie, skuliłam się i oglądałam TV.
Nagle ktoś zadzwonił do drzwi poszłam otworzyć a Johanna stała za progiem... weszła i podziękowała mi, że nie powiedziałam mamie o wszystkim...
Nagle odezwałam się:
-Dlaczego dopiero teraz przychodzisz?!
-Przepraszam... Byłam z koleżanką w centrum handlowym...
-Spoko...
Johanna podeszła pocałowała mnie w policzek i powiedziała:
-Idę spać... Dobranoc.
-Dobranoc, miłych snów...
Nie wiedziałam co ze sobą zrobić...
Weszłam na TT zobaczyłam, że Justin mnie follował. Jak obiecałam dałam fotki z Justinem na twitpic.
Po chwili wszyscy którzy nie wierzyli, że się z nim spotkałam byli pod wrażeniem.
Nie miałam już nic do roboty więc wyłączyłam kompa i poszłam do swojego pokoju po ładowarkę do telefonu, który właśnie mi padł...
Oglądałam TV i nie wiedzieć kiedy zasnęłam... Obudziłam się o 23:00 i szłam do łazienki się przeprać w pidżamę. Zajrzałam przy okazji do pokoju Johanny... Zobaczyłam mały prezent na biurku... chciałam zobaczyć co to, ale powstrzymałam się... Nie chciałam cobie popsuć niespodzianki.
Poszłam znowu oglądać TV i znów zasnęłam...
Obudziły mnie wrzaski z domu obok... Sąsiedzi znów się kłócili...
Zakryłam uszy poduszką i poszłam znów spać...
O godzinie 6:00 obudził mnie Justin...
Zaspana powiedziałam:
-Justin, kto Cię wpuścił?
-Twoja siostra...
-Grr...Johanna!
-Wyskoczymy gdzieś? -zapytał Justin-
-No co ty muszę iść się ogarnąć...
-Ja poczekam...
-Okej -powiedziałam idąc do łazienki-
Poszłam się ogarnać: wzięłam prysznic, wysuszyłam włosy i wyprostowałam je, zrobiłam makijaż i ubrałam się najlepiej jak mogłam czyli rzeczy z Paryża których miałam dość sporo... Wyszłam z łazienki... Ogarniałam się godzinę... Powiedziałam do Justina:
-Przepraszam, że tak długo...
-Nie ma za co -powiedział z uśmiechem-
-To idziemy? - zapytałam z rumieńcami na policzkach-
-Pewnie.
-Johanna wychodzę!!
-okej, baw się dobrze.
Justin poszedł po swoją brykę. Otworzył mi drzwi i wsiadłam.
Justin wsiadł, przekręcił kluczyk w stacyjce i ruszyliśmy... Nie wiedziałam nawet gdzie jedziemy. Po chwili zapytałam:
-Justin... Gdzie tak w ogóle jedziemy?
-To niespodzianka... -powiedział z uśmiechem-
-No, ale Justin, powiedz mi!
-Wszystko w swoim czasie...
Jechaliśmy, a ja nie wiedziałam dalej gdzie jedziemy... Nie myślałam już o tym. Liczyło się, że będę tam z Justinem...
Super jestem ciekawa gdzie pojadą. Pisz bo chcę wiedzieć ;p
OdpowiedzUsuńNo,no super,że takie coś piszesz
OdpowiedzUsuńdawaj !
OdpowiedzUsuńchcę rozdział 4 !
;**
No,no Kama niezle sie z tym radzisz!;***
OdpowiedzUsuńChce rozdziak 4!!!