niedziela, 3 lipca 2011

Rozdział 6.

Justin siedział na ławce zastanawiając się nad czymś. Nagle powiedział :
-Lena, może pójdziemy już do domu?
-Ale jest jeszcze wcześnie...
-Ale może lepiej chodźmy, jeszcze ten świr Cię złapie...
Nagle przyszedł sms:
" I jak się bawiłaś z Justinem? Jak pocałunek?"
Odpisałam:
"A co Cię to KURWA OBCHODZI?!"
byłam pełna złości, chciałam walnąć temu dupkowi w ryj!
Odpisał:
"Dużo, spróbuj mu pokazać sms-y to możesz już nie przeżyć"
Popłakałam się. Nie wiedziałam już co mam robić :
-Justin chodźmy do domu...- powiedziałam z łzami w oczach-
-Dobrze, ale co się stało? - powiedział Justin, przytulając mnie -
-Nic, nic...
-Jak chcesz...
Poszliśmy do domu. Ja od razu poszłam do swojego pokoju, położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać.
Nagle zapukał i wszedł Justin :
- Może poprawię Ci humor?
-Taa czym...
Justin wziął mnie za rękę i zaprowadził do auta, zawiązał mi oczy chustką...
Gdy dojechaliśmy na miejsce Justin wyciągnął mnie z auta wziął za rękę posadził na ławce i zdjął chustkę, a ja ujrzałam jezioro w którym pływały piękne łabędzie...
-WoW Justin... -powiedziałam-
Nagle Justin usiadł obok mnie chwycił za rękę i zaczął:
-Lena, jesteś cudowną i wspaniałą dziewczyną czy chciałabyś zostać moją dziewczyną?
-Ju...Ju...Ju...Justin....t...t...t...t...t..t...tak !
Rzuciłam mu się na szyję myślałam, że padnę... Ja dziewczyną Justina Biebera?! Sen?! Nie rzeczywistość!!
Nagle zawibrował mój telefon...
"O dziewczyna Biebera... Teraz to dopiero masz przesrane"
Myślałam, że zwariuje!
Nagle zza krzaków wychylił się John. Przytuliłam się do Justina, bałam się tego głupka...
John wyskoczył i podszedł do mnie...
Ja się przestraszyłam i kopłam go w czułe miejsce...
A później uciekłam do samochodu Justina... Justin wsiadł i odjechaliśmy... Ja kompletnie nie wiedziałam co chciał mi zrobić...Bałam się go, że tym razem mnie zabije..
Gdy wyszliśmy z auta Justin cmoknął mnie, a jakiś paparazzi pstryknął nam fote :
-Teraz to będziesz miał przestrane... -powiedziałam-
-Dlaczego? Niech sobie robią fotki, ale skąd wiedzieli, że tu będziemy...
-John -powiedziałam wkurwiona-
Myślałam, że temu gnojkowi nogi z dupy powyrywam...
____________________________________________
Ten rozdział dedykuje Marcie aka Żabci ; ** .
Dziękuję Ci za pomysł ; ** .  

1 komentarz:

  1. Blog się rozkręca nie mogę się doczekać nn<33.! kocham twojego bloga<3.!

    OdpowiedzUsuń