-Zatańczysz? - zapytał.
-No pewnie - powiedziałam zakładając moje ręce na jego szyi.
Zaczęliśmy się bujać w rytm muzyki. Trwało to bardzo krótko, bo nagle Selena wbiła się między nas.
-Odbijany - powiedziała popychając mnie barkiem.
Justin tylko popatrzał na nią i na mnie, ale ja nie chciałam przeszkadzać i poszłam usiąść na krzesło przy barze, zamówiłam sobie drinka.
**
Po jakichś 2 minutach, piosenka się skończyła, ale DJ zapodał kolejną wolną, na prośbę Seleny, a ja tylko się przyglądałam się jak Sel wtula się w Justina. Nagle podszedł do mnie Ryan.
-Co taka dziewczyna jak ty robi tutaj, a nie tańczy? - zapytał uśmiechając się.
-Jak widzisz, nie mam z kim tańczyć.
-No to może zatańczysz ze mną?
-A ty nie tańczysz z żadną dziewczyną?
-Jak widzisz wystawiła mnie i tańczy z innym - powiedział patrząc na Selenę.
-Skoro tak zatańczmy - powiedziałam idąc na parkiet.
Ryan chwycił mnie w tali, a ja zarzuciłam moje ręce na jego szyję i tańczyliśmy.
-Co taka dziewczyna jak ty robi tutaj, a nie tańczy? - zapytał uśmiechając się.
-Jak widzisz, nie mam z kim tańczyć.
-No to może zatańczysz ze mną?
-A ty nie tańczysz z żadną dziewczyną?
-Jak widzisz wystawiła mnie i tańczy z innym - powiedział patrząc na Selenę.
-Skoro tak zatańczmy - powiedziałam idąc na parkiet.
Ryan chwycił mnie w tali, a ja zarzuciłam moje ręce na jego szyję i tańczyliśmy.
**
-Dzięki - powiedziałam gdy piosenka się skończyła.
Ryan tylko się uśmiechnął i poszedł w stronę Seleny, ja poszłam w stronę Justina.
-Jus, słuchaj mnie - powiedziałam lekko ciągnąć go za rękę.
-Tak? - powiedział.
-Musimy pogadać.
-No, to chodźmy na górę - powiedział chwytając moją rękę.
Szliśmy do sypialni Justina, bo było to najcichsze miejsce w domu.
-O czym chciałaś pogadać?
-No, o tym, że nie powiedziałeś swoim przyjaciołom, że nie jesteśmy już parą.
-Chciałem z tym zaczekać, bo miałem - nie dokończył, bo gwałtownie otworzyła drzwi Selena.
-Oj przepraszam, pomyliłam pokoje - powiedziała zamykając drzwi.
Nagle nastała niezręczna cisza.
-A tak miałem dokończyć.
-No tak...
-No więc nie mówiłem im, bo miałem nadzieję, że znów się zejdziemy -powiedział przybliżając się do mnie i przyciskając mnie do ściany, a następnie lekko muskając moje usta. Ja nie mogłam się ruszyć ani nic powiedzieć, ale po chwili szybko się otrząsnęłam i powiedziałam:
-Nie!
-Przepraszam - powiedział spuszczając głowę na dół.
-Słuchaj Jus, mi Ciebie też bardzo brakuje, ale jesteśmy przyjaciółmi, a ja jeszcze nie zapomniałam o twojej zdradzie i muszę odzyskać zaufanie do Ciebie, rozumiesz? - powiedziałam, czując jak w oku kręci mi się łza.
-Tak, tak.
Popatrzałam na niego, uśmiechnęłam się szczerze i wyszłam z pokoju. Nagle zaczepiła mnie Selena:
-Hej - powiedziała.
-Hej.
-Słuchaj ja przepraszam za to co się stało na parkiecie.
-Dobrze, już wszystko jest ok - powiedziałam.
-Jeśli pozwolisz to pójdę... - wtrąciłam, idąc w stronę łazienki.
Stanęłam przed lustrem i zadając sobie pytanie. Dlaczego on mi to robi, dobrze wie, że potrzebuję czasu, żeby odzyskać do niego zaufanie... Ale on tego nie rozumie, dlaczego?
To pytanie dręczyło mnie najbardziej, ale musiałam dać sobie radę i nie użalać się nad sobą, zeszłam więc na dół i wskoczyłam na parkiet.
Ryan tylko się uśmiechnął i poszedł w stronę Seleny, ja poszłam w stronę Justina.
-Jus, słuchaj mnie - powiedziałam lekko ciągnąć go za rękę.
-Tak? - powiedział.
-Musimy pogadać.
-No, to chodźmy na górę - powiedział chwytając moją rękę.
Szliśmy do sypialni Justina, bo było to najcichsze miejsce w domu.
-O czym chciałaś pogadać?
-No, o tym, że nie powiedziałeś swoim przyjaciołom, że nie jesteśmy już parą.
-Chciałem z tym zaczekać, bo miałem - nie dokończył, bo gwałtownie otworzyła drzwi Selena.
-Oj przepraszam, pomyliłam pokoje - powiedziała zamykając drzwi.
Nagle nastała niezręczna cisza.
-A tak miałem dokończyć.
-No tak...
-No więc nie mówiłem im, bo miałem nadzieję, że znów się zejdziemy -powiedział przybliżając się do mnie i przyciskając mnie do ściany, a następnie lekko muskając moje usta. Ja nie mogłam się ruszyć ani nic powiedzieć, ale po chwili szybko się otrząsnęłam i powiedziałam:
-Nie!
-Przepraszam - powiedział spuszczając głowę na dół.
-Słuchaj Jus, mi Ciebie też bardzo brakuje, ale jesteśmy przyjaciółmi, a ja jeszcze nie zapomniałam o twojej zdradzie i muszę odzyskać zaufanie do Ciebie, rozumiesz? - powiedziałam, czując jak w oku kręci mi się łza.
-Tak, tak.
Popatrzałam na niego, uśmiechnęłam się szczerze i wyszłam z pokoju. Nagle zaczepiła mnie Selena:
-Hej - powiedziała.
-Hej.
-Słuchaj ja przepraszam za to co się stało na parkiecie.
-Dobrze, już wszystko jest ok - powiedziałam.
-Jeśli pozwolisz to pójdę... - wtrąciłam, idąc w stronę łazienki.
Stanęłam przed lustrem i zadając sobie pytanie. Dlaczego on mi to robi, dobrze wie, że potrzebuję czasu, żeby odzyskać do niego zaufanie... Ale on tego nie rozumie, dlaczego?
To pytanie dręczyło mnie najbardziej, ale musiałam dać sobie radę i nie użalać się nad sobą, zeszłam więc na dół i wskoczyłam na parkiet.
**
Po jakichś 2 godz. tańca, poszłam się napić, usiadłam i zobaczyłam jak Usher siada obok mnie.
-Lena, możemy pogadać?
-Tak, pewnie.
-Posłuchaj mnie, ja wiem, że jesteś bardzo podekscytowana, że będziesz sławna, ale chcę Cię ostrzec przed jednym, przed Seleną...
-Dlaczego... - zapytałam robiąc zaniepokojoną minę.
-No, wiesz wkręci Cię do biznesu, a później spróbuje Cię zniszczyć i upokorzyć... Przekonałem się o tym.
-Jak to... - powiedziałam.
-Tak samo było z Justinem, dopiero po czasie to ja go z tego wyciągnąłem.
-Jejku, nic mi nie mówił - w tym momencie zabolało mnie serce, a łzy popłynęły, po moich policzkach.
-Lena, spokojnie. Tylko Cię ostrzegam.
-Tak, ale ja już mam gotowy plan na Selenę - powiedziałam z miną cwaniaka.
Ale nadal dziwiłam się, dlaczego Justin nic mi nie powiedział. Podejrzewałam, że Selena, po prostu zastraszyła Justina żeby nic nie mówił. Nagle ktoś szarpnął mnie za rękę...
-Lena, możemy pogadać?
-Tak, pewnie.
-Posłuchaj mnie, ja wiem, że jesteś bardzo podekscytowana, że będziesz sławna, ale chcę Cię ostrzec przed jednym, przed Seleną...
-Dlaczego... - zapytałam robiąc zaniepokojoną minę.
-No, wiesz wkręci Cię do biznesu, a później spróbuje Cię zniszczyć i upokorzyć... Przekonałem się o tym.
-Jak to... - powiedziałam.
-Tak samo było z Justinem, dopiero po czasie to ja go z tego wyciągnąłem.
-Jejku, nic mi nie mówił - w tym momencie zabolało mnie serce, a łzy popłynęły, po moich policzkach.
-Lena, spokojnie. Tylko Cię ostrzegam.
-Tak, ale ja już mam gotowy plan na Selenę - powiedziałam z miną cwaniaka.
Ale nadal dziwiłam się, dlaczego Justin nic mi nie powiedział. Podejrzewałam, że Selena, po prostu zastraszyła Justina żeby nic nie mówił. Nagle ktoś szarpnął mnie za rękę...
meeega :D no kurde Lena musi jak najszybciej odzyskać zaufanie Justina :D Kto ja szarpnął za rękę ? :D No ja czekam na NN < 3
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaa!!!! Ryan ładnie postąpił biorąc ją do tańca :D Żeby Lena i Justin się zeszli ! Głupia Selena ! haha. Czkeam na NN <333 rozdział jest świetny :D
OdpowiedzUsuńGłupia Selena -.- Mam nadzieję,że jeszcze bedą razem, no Lena i Justin :) czekam na nn :* @How2LuvYah
OdpowiedzUsuń